Problem handlu ludźmi a polskie tradycje przeciwdziałania

Eksploatacja seksualna, praca przymusowa, praca w warunkach zbliżonych do niewolnictwa, handel organami i nielegalne adopcje oraz sprzedaż dzieci do oddziałów paramilitarnych i partyzanckich - współczesne niewolnictwo jest obecnie drugą (po handlu narkotykami) najczęściej prowadzoną nielegalną działalnością przestępczą, a pierwszą pod względem progresywności. Przynosi szybkie i wysokie zyski przy nieporównywalnie mniejszym ryzyku niż handel bronią czy narkotykami. 18 października 2019 roku po raz trzynasty obchodzono Europejski Dzień Walki z Handlem Ludźmi.

 

Handlarze, ofiary - rekrutacja kontrolowana

Według Międzynarodowej Organizacji Migracji (raport z 2018 r.) każda ofiara handlu ludźmi sprzedana za 1000 euro, wykorzystywana następnie w strukturach seks biznesu, już po miesiącu przynosi swoim oprawcom zysk w wysokości ok. 4.000 - 5.000 euro.

Handlarze ludźmi rekrutują swe ofiary w środowiskach pragnących polepszenia swego losu i podjęcia dobrej pracy w innym państwie. Globalizacja i wzrost ruchów migracyjnych stworzyły dogodne warunki do transportu i eksploatacji ofiar, jak również ukrywania i legalizacji zysków pochodzących z działalności przestępczej. Obecnie handel kontrolowany jest przez liczne organizacje transnarodowe o strukturze hierarchicznej oraz lokalne grupy przestępcze.

Ofiary są rekrutowane przy pomocy fałszywych ofert pracy, coraz częściej również bywają porywane (dotyczy to zwłaszcza kobiet kierowanych następnie do seks biznesu). Następnie są poddawane wielopłaszczyznowej przemocy (fizycznej i psychicznej) oraz eksploatowane tak długo jak jest to możliwe. Jedynie niewielki procent odzyskuje wolność wskutek ucieczki albo w wyniku działań organów ścigania. Bardzo ostrożne szacunki zakładają, że obecnie na świecie jest prawie 25 milionów ofiar handlu ludźmi, czyli ponad trzykrotnie więcej niż mieszkańców Nowego Jorku.

Skala zjawiska na przestrzeni dziejów

Handel ludźmi to zjawisko obecne w większości kultur świata na przestrzeni dziejów. Miało ono zróżnicowaną intensywność i przyczyny (m.in. związane z wymianą kulturową, prestiżowymi darami, aż po transakcje o charakterze czysto ekonomicznym, często oparte na przemocy. Szczególne nasilenie handlu ludźmi miało miejsce w XVII - XVIII w. i dotyczyło ludności negroidalnej, transportowanej z Afryki do Nowego Świata. Wbrew stereotypom, to nie Portugalczycy w Afryce rozpoczęli ów proceder, a lokalne społeczności etniczne, dostarczające niewolników Europejczykom, którzy formy handlu ludźmi udoskonalili, nadając im charakter masowy.

W wyniku ruchów abolicjonistycznych na terenie Europy i obu Ameryk niewolnictwo zostało zniesione dopiero w XIX w. Problem jednak nie zanikł, a jedynie zmienił charakter i skalę. Industrializacji młodych państw Nowego Świata na przełomie XIX i XX w. towarzyszyły silnie zmaskulinizowane migracje (szczególnie w wypadku Ameryki Łacińskiej), doprowadzając do poważnych zachwiań w proporcjach płci społeczeństw republikańskich. W ich efekcie doszło do nowej fali handlu ludźmi, koncentrującej się na sprowadzaniu białych kobiet z Europy do rozrastających się gwałtowanie sieci domów publicznych w Nowym Świecie<s>.</s> Po II wojnie światowej zjawiska takie, jak podział Europy na dwa bloki ideologiczne oraz rozwój silnie spolaryzowanych społeczeństw sprzyjały okresowemu wyhamowaniu handlu ludźmi. Nowym impulsem stały się zmiany polityczno-gospodarcze wywołane upadkiem muru berlińskiego i rozpadem bloku wschodniego. Towarzyszyło im relatywne ubożenie różnych grup społecznych i wzrost indywidualnych aspiracji bytowych przy jednoczesnym rozwoju procesów globalnych. Ubocznym i negatywnym efektem globalizacji było pojawienie się trzeciej fali handlu ludźmi, charakteryzującej się różnymi szlakami geograficznymi handlu, i miejscami rekrutacji <s>i</s> oraz odbioru ofiar. Dawniejsze kierunki handlu ludźmi na linii Afryka - obie Ameryki czy Europa - kraje Nowego Świata zostały zastąpione sieciami krzyżującymi się i obejmującymi cały świat.

Polska a handel ludźmi

W Polsce tradycje handlu ludźmi i geneza walki z tym procederem sięga okresu zaborów. Od końca XIX w. Polska była krajem masowej rekrutacji ofiar, a miejscem docelowym odbioru ofiar była Argentyna, Urugwaj i Brazylia o czym ówczesna opinia publiczna nie była informowana. Podobnie jak nieznany pozostaje fakt wyróżniających się postaw polskich społeczników z okresu międzywojennego, aktywnych na polu pionierskiej polityki przeciwdziałania współczesnemu niewolnictwu. Polacy byli autorami strategii i działań, na których wzorowało się kilka krajów europejskich. Od 1920 r. organizowano oddziały kobiecej policji oraz tzw. patrole dworcowe, prowadzono akcje edukacyjne oraz kampanie reklamowe, które sprawiały, że wiedza na temat omawianego zjawiska była bezprecedensowym wówczas poziomie. W zakresie rozwiązań prawnych handel ludźmi występuje w Polskim Kodeksie Karnym od 1932 r., a Polska ratyfikowała wszystkie inicjatywy Ligii Narodów, ONZ oraz UE w zakresie przeciwdziałania handlowi ludźmi. Problem handlu ludźmi powrócił w Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych XX w., narastając równolegle ze zmieniającymi się realiami społeczno-ekonomicznymi w kraju. Dziś Polska jest obszarem pozyskiwania, tranzytu i odbioru ofiar, a poziom świadomości społecznej na temat tego problemu jest obecnie jednym z najniższych w Europie.

Dr Jędrzej Kotarski - jest członkiem Latynoamerykańskiego Obserwatorium ds. Handlu i Przemytu Ludzi (Observatorio Latinoamericano sobre Trata y Tráfico de Personas). Swoją pracę doktorską i 15 publikacji poświęcił problemowi współczesnego handlu ludźmi w Ameryce Łacińskiej.


Zobacz nasze projekty naukowe na https://www.facebook.com/groups/dobranauka/https://www.facebook.com/groups/dobranauka/

https://www.facebook.com/groups/dobranauka/

Tekst źródłowy: dr Jędrzej Kotarski, Centrum Myśli Polityczno - Prawnej im. A. de Tocqueville'a, Wydział Prawa i Administracji UŁ

Redakcja: Centrum Promocji UŁ